Kategorie
#Technologie: Włącz PIONIER.TV

Brakujące ogniwo, czyli Seweryn Niemiec

Kiedy osiem lat temu zaczynałam pracę w PlatonTV byłam typową przedstawicielką “starych mediów”. Ponad 25 lat pracy w TVP nauczyło mnie na przykład “zadaniowości”. Plan, dyspozytura, ramówka, czy kolaudacja zobowiązywały. Dumna ze swoich konspektów i harmonogramów nie rozumiałam dlaczego koledzy informatycy nie podzielają zachwytu nad moją akuratnością. Dopiero niedawno dotarło do mnie na czym polega owa antynomia. W telewizji trzeba dostarczyć gotowy produkt w ściśle określonym terminie. Informatycy zaś opracowują produkt z założenia niedokończony, by udoskonalać go w procesie testowania. A gdyby tak połączyć telewizyjną metodyczność z informatyczną śmiałością i wyprodukować program telewizyjny, w którym “żywi” twórcy współpracowaliby ze sztuczną inteligencją przy realizacji filmu?

Mamy w PIONIER.TV paru telewizyjnych fachowców, odważnych informatyków wokół też nie brakuje. Ale przede wszystkim mamy “brakujące ogniwo” łączące oba światy – Seweryna Niemca. Jestem pewna, że w żadnej telewizji nie znajdziemy nikogo takiego jak Seweryn; artysty i programisty w jednym. Możemy więc myśleć o fuzji, eksperymentach i szalonych pomysłach. Więcej, możemy już zacząć o tym rozmawiać …

Seweryn ukończył informatykę na Politechnice Szczecińskiej (teraz ZUT), specjalność sieci komputerowe. Przez większość życia zawodowego zajmował się równolegle sieciami komputerowymi, administracją systemów uniksopodobnych i programowaniem. Teraz głównie programuje, a programy które sam zaprojektował, zaimplementował i stale rozwija, działają od wielu lat w produkcji. Nawet taki laik jak ja wie, że to sukces.

W wolnych chwilach fotografuje i filmuje, czasami też dla PIONIER.TV, ale według mnie stanowczo za rzadko. Zwłaszcza, że jak mówi, jego hobby to też  “tworzenie grafik 3D (głównie w zakresie modelowania), którym interesuję się odkąd mama kupiła mi Amigę 500 oraz tworzenie grafiki voxelowej (od kilku lat). Wszystkie te hobby sprowadzają się do jednego: obrazu na ekranie.”

EM: Czy możliwe jest szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do produkcji telewizyjnej? Kogo mogłaby zastąpić?

SN: Już się to dzieje. Na niektórych polach, głównie tych bardziej kreatywnych, budzi to wiele kontrowersji, prowadzi do silnych protestów i polaryzuje ludzi. Nie jest to problem samej technologii, tylko efekt braku poszanowania praw oryginalnych twórców dzieł użytych do nauki AI.

Wydaje mi się, że z osób które mogłyby być całkowicie zastąpione to aktualnie chyba jedynie lektor czytający po angielsku, kiedy nie potrzebujemy czytania aktorskiego. Natomiast AI może mocno wspomóc (kolejność nieprzypadkowa): copywritera, scenarzystę, grafika, artystę koncepcyjnego (dla niezbyt oryginalnych koncepcji).

EM: W czym AI mogłaby być zdecydowanie lepsza od człowieka? I czy są jakieś działania, które mogłyby się okazać “ponad jej siły” ?

SN: Zdecydowanie lepsza od człowieka superspecjalisty w danej dziedzinie? Tu bym zaryzykował, że chyba nie ma takiego obszaru, gdzie AI byłaby lepsza. Przez superspecjalistę rozumiem człowieka wybitnego w tym co robi, bo w niektórych dziedzinach, każdy pracujący w danym obszarze jest nazywany specjalistą, ale to nie znaczy, że jest w tym wyjątkowo dobry. Na pewno jest sporo obszarów, gdzie AI jest statystycznie lepsza od przeciętnego specjalisty (czy też przeciętnego człowieka).

SN: Nie mam jakiegoś bogatego doświadczenia w używaniu AI, ale testowałem popularne, duże AI, zarówno te zorientowane na język, jak i na grafikę. Z tych testów mój ogólny wniosek jest taki, że to co wytwarza AI, w zakresie kreacji, jest całkowicie wtórne. Natomiast imponująca jest dbałość o szczegóły. W przypadku grafiki: spójność połączenia tych szczegółów (choć nie zawsze efekt końcowy ma dla człowieka sens). W przypadku AI zorientowanych na tekst: poprawność językowa i klarowność przekazu. Tak więc jeśli potrzebujemy tekst, w dowolnej formie, który nie musi być oryginalny w treści, czy w formie, to mamy bardzo duże szanse, że AI napisze go nam “od ręki”, po podaniu jej nawet niskiej jakości podpowiedzi. No i mamy najbardziej aktualnie kontrowersyjne zastosowanie AI, czyli tworzenie grafik koncepcyjnych. AI nie wymyśla nic samo, tylko opiera się na milionach istniejących dzieł, z których znaczna część, jeśli nie większość, została wykorzystana w mojej ocenie* nielegalnie, ze szkodą dla oryginalnych twórców. (Z tego co wiem, żadna batalia prawna się jeszcze nie zakończyła.) Ale jeśli ktoś nie ma oporów moralnych, może z dość dużym powodzeniem wykorzystać AI do stworzenia np. storyboardu.

Mamy też mniejsze AI, działające lokalnie, które mogą wspomagać produkcję telewizyjną, czy też filmową w żmudnych pracach, jak czyszczenie obrazu, czy rotoskopia (nie mam tu na myśli techniki animacyjnej, tylko czynność w VFX).

EM: Jakie pułapki i niespodzianki mogłyby zaskoczyć człowieka w tej współpracy?

SN: Z pułapek przychodzi mi do głowy tylko, że wynik działania AI będzie przypominał styl jakiegoś artysty, z czego nie będziemy zdawali sobie sprawy na etapie produkcji i wyjdzie to po publikacji – to może prowadzić do wielu nieprzyjemności. Natomiast niespodzianek w trakcie pracy z AI będzie na pewno mnóstwo i nadzór nad AI musi być stałym elementem procesu produkcji – na bieżąco weryfikujemy i poprawiamy.

EM: Co mogłoby być zaskoczeniem, barierą, problemem dla sztucznej inteligencji w pracy z człowiekiem?

SN: AI nie widzi problemów, do każdego postawionego jej problemu podchodzi z równą łatwością, co najwyżej da nam rozczarowujące rezultaty.

EM: Czy uważasz, że taki eksperyment byłby interesujący – jeden zespół, który realizuje film, do którego scenariusz, scenopis, plan realizacji, zdjęcia i całą postprodukcję “robi” AI i drugi zespół realizujący bez wsparcia AI “ludzką” wersję filmu? Czy pierwsza byłaby bardziej precyzyjna, ale za to druga “z duszą”?

SN: Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że bardzo dużo by zależało od ustalonych zasad “konkursu” i tematu/formatu filmu (ile wartości efektu końcowego stanowi treść, a ile forma). Wyobrażam sobie, że oba zespoły zaczynają od tego samego tekstu opisowego. Czy w zespole AI dozwolone byłoby “tuningowanie promptów” i poprawianie/uzupełnianie treści wypluwanych przez AI, czy robią w ciemno, to co AI wypluwa na ekran?

Mnie osobiście ciekawiłoby opracowanie jakiejś metody na użycie AI do montażu (bo rozumiem, że nie chodzi nam o robienie wideo-kolaży z wykorzystaniem AI).

EM: Oczywiście, że nie! Żadnych kolaży. Żadnego “tuningowania” i poprawiania AI.

Właśnie to byłoby ciekawe dla badaczy nowych mediów i zapewne zabawne dla widzów; proces powstawania filmów i efekt bez telewizyjnej manipulacji. I różnice między dziełem inteligencji sztucznej i ludzkiej.  A przy okazji powstałaby zupełnie nowa kadra twórców telewizyjnych współpracujących z informatykami. Może nawet kadra superspecjalistów 🙂. Świetnie się rozmawiało, dziękuję.

Seweryn jest autorem swoich filmów w pełnym tego słowa znaczeniu – sam realizuje światło i zdjęcia, sam montuje obraz i dźwięk. Oto jedna z jego teatralnych impresji  https://eioki.eu/2022/01/27/impresja-teatr-nie-ma-pirania

Ewa Menzfeld (EM)